.
.
.
.
.

piątek, 30 grudnia 2011

Na Nowy Rok życzę Wam...

Każdy nowy rok jest szansą, by coś zacząć na nowo... 
Podobnie jak każdy miesiąc, każdy dzień, każda godzina i sekunda. 
Każda chwila... 
Tylko gdy zmienia się ta ostatnia cyfra przy pełnej dacie - jest jakoś łatwiej... 
Łatwiej wziąć się za siebie...

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Świątecznie - raz jeszcze - żeby nie zapomnieć!

I jeszcze kilka świątecznych fotek. Czas tak szybko płynie, za chwilę będzie już po Świętach, zapomnimy o bieganinie, przygotowaniach, gotowaniu, pieczeniu, strojeniu, o prezentach i o tej podniosłej atmosferze...
Wrócimy do codziennych obowiązków i tylko to, co zatrzymane w kadrze pozwoli nam wrócić do tego radosnego czasu i miłych momentów ;) Momentów jakże ważnych, bo spędzonych w gronie najbliższych, tych, których kochamy i... na spotkanie z Nimi czasem musimy czekać cały rok!
Aparatu na Wigilię do Rodziców oczywiście zapomniałam zabrać, więc zdjęcia tylko ode mnie...


piątek, 23 grudnia 2011

Czerwienią i zotem przystrojona ;)

Tak, jak obiecałam...
Już jest ;) w czerwono - złotej szacie, z białymi światełkami.
Pierwszy raz zdecydowałam się na te kolory, bo jak dotąd choinka była u nas
albo bardzo kolorowa, albo niebiesko - złota.

środa, 21 grudnia 2011

Ostatnie przedświąteczne chwile ;)

 Śledzę na bieżąco Wasze blogi, czytam posty, 
oglądam Wasze piękne mieszkania "ubrane" w odświętne garnitury,
kipiące kolorowymi bombkami, ze stroikami, że aż oczy się śmieją,
pachnące lukrowanymi pierniczkami, cynamonem i anyżem ;)

U mnie też już od jakiegoś czasu Święta zagościły na dobre,
tylko aparatu nie mogłam dorwać, żeby to wszystko "opstrykać" :)

Poprawiam się więc i.... 

tadam:

*  *  *  *  *  *
 Choinka będzie się "ubierała" jutro - jak znajdę chwilkę - zaprezentuję ;)
 
 *  *  *  *  *  *
*  *  *  *  *  *  
*  *  *  *  *  *
*  *  *  *  *  *
*  *  *  *  *  *






















Życzę wytrwałości i dobrego humoru 
w tych ostatnich przedświątecznych chwilach...

























wtorek, 6 grudnia 2011

Wyniki Candy ;)

Witam Wszystkich po mojej dość długiej nieobecności.
Pewnie jak większości z Was, i mnie brakuje czasu... dosłownie na wszysko!
I do tego jeszcze odczuwam chroniczne zmęczenie
- jesienna aura nie służy mi za bardzo ;(



A teraz główny temat tego posta:

WYNIKI CANDY

Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję Wam za tak liczny udział!
Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się
tak dużej ( aż 89 osób! ) liczby uczestników,
bo przecież bloguję od niedawna... ale oczywiście cieszę się ogromnie!

W związku z powyższym (brakiem czasu i zmęczeniem)
 - nie drukowałam, nie cięłam, nie zwijałam i nie mieszałam;
a w losowaniu oczywiście pomógł mi "Pan Random" ;)


Rzut oka na wynik:
Jak widać, wylosowany został komentarz z nr   24 
a zostawiła go   koko1971
prowadząca bloga  "SKRAWKI ŻYCIA MEGO"

Jeszcze raz dziękuję Wszystkim,
 koko  gratuluję i czekam na kontakt:

niedziela, 13 listopada 2011

Kolejny raz miałam szczęście !!!


Tak.... Wygrałam kolejne Candy!!!
Tym razem udało mi się u Alicji z bloga MOJA DEKOLANDIA



W nagrodę otrzymałam wersję numeryczną poszeweczki z nadrukiem z Citra :)
Pięknie wykonana, wygląda rewelacyjnie!
I tak też prezentuje się wśród moich poduch,
które na razie występują jeszcze w niebieskościach,
ale.... już niedługo wskoczą w czerwone ubranka :) 


Alicjo!
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za wspaniałą zabawę i piękną nagrodę!
Sprawiłaś mi ogromną przyjemność...




Polecam wszystkim udział w takich "rozdawajkach" - zabawa, emocje, wyczekiwanie,
a przy wygranej - radochy, że ho! ho!

PS. przy okazji przypominam o moim
Mikołajkowym Candy klik 
na które serdecznie zapraszam :)


Była też niespodzianka! A jakże!
W paczuszce, oprócz poszeweczki, znalazłam też słodki szydełkowy dzwoneczek :)
Na choinkę - jak znalazł!!!


* * *

Jeszcze raz bardzo dziękuję,
pozdrawiam wszystkich odwiedzających

amaggie

sobota, 12 listopada 2011

Mikołajkowe CANDY - NIESPODZIANKA ;)



Witajcie Kochane!
Jako, że na większość blogów powolutku
zaczyna już wkraczać Boże Narodzenie,
i ja postanowiłam poddać się nastrojowi i magii
 tej przedświątecznej atmosfery
i obdarować kogoś prawdziwie świątecznym podarunkiem.
Nie zdradzę, co to będzie, ale mogę zapewnić,
że to coś ściśle związanego
ze świątecznym stołem


Warunki uczestnictwa w Candy:
1. Pozostawienie komentarza pod tym postem (do 5 grudnia)
2. Zamieszczenie informacji o Candy i podlinkowanego banerka u siebie na blogu - w pasku bocznym
3. Miło mi będzie jeśli zostaniesz moim obserwatorem :)
4. Zabawa przeznaczona dla Wszystkich (Anonimy proszone o pozostawienie maila do siebie)

5. Losowanie odbędzie się w Mikołajki - 6 grudnia 

Życzę miłej zabawy,
amaggie

sobota, 5 listopada 2011

Kiedy naprawdę nic nie muszę...


Jako, że dzisiaj sobota - upragniony i wyczekany przeze mnie wolny dzień
- kiedy to oczywiście nikt nic nie musi - skorzystałam z okazji
i w ramach "odpoczynku od codziennych obowiązków" wzięłam się za... porządki :)


Drażniło mnie już, że z każdej szafki i półki uśmiechały się do mnie złośliwie
poupychane w każdy wolny kąt, moje serwety, obrusiki i podkładki!


O! co to, to nie! Dość zabawy w ciuciu-babkę!
Kiedy szukałam serwety w niebieski wzór - w ręce wpadły mi oczywiście wszystkie inne,
tylko nie ta, którą akurat sobie na dany dzień wymyśliłam!
Zakasałam rękawy, pootwierałam wszystkie szafki i szuflady i...
pozbierałam całe to towarzystwo do kupy!
Potem jeszcze tylko w ruch poszło żelazko
i wszystkie moje ukochane szmatki wylądowały w koszyku
(który kiedyś postarzyłam kilkoma machnięciami pędzla
i teraz prezentuje się o wiele lepiej, niż wtedy, gdy do dostałam...)



Koszyk pełni teraz funkcję estetyczno-ozdobną, ale przede wszystkim daje mi poczucie
totalnego panowania nad moimi ukochanymi tekstyliami!!!

 
PS. Banerek z kluczykiem zrobiła dla mnie Ania z bloga Aleja57 - dziękuję!

czwartek, 3 listopada 2011

Jestem, a jakby mnie nie było...

Dłuuuugo mnie nie było! To znaczy, byłam... ale mało aktywnie uczestniczyłam w blogowym świecie.
Wpadałam do Was oczywiście, odlądałam, podziwiałam, czasem skrobnęłam jakiś skromne słówko :) ale postów nie zamieszczałam, bo czasu brak! Brak na zdjęcia, na redagowanie i ogólnie brak na wszystko!!!
Tak to jest, jak się ma rekonwalescenta ( po dwóch operacjach i o dwóch kulach ) w domu. Jest, a jakby Go nie było... Mam na myśli zrobienie czegokolwiek, pomoc w czymkolwiek. Najprostsze czynności sprawiają mu problem, zwykłe rzeczy urastają do rangi nieziemskich wyczynów, itd itp. Nie, nie żalę się - próbuję chyba wytłumaczyć swoje niezorganizowanie sama przed sobą... Wszystko w biegu, żeby jak najszybciej być w domu, żeby nie czuł się samotny, żeby mu pomóc... aby w zamian otrzymać jeden z tych ciepłych uśmiechów, który jest rekompensatą za wszystkie niedogodności i za moje dzielne stawianie czoła przeciwnościom dnia codziennego :) Ostatnio, w ciągu 5 wolnych minut, które miałam między załatwieniem spraw urzędowych, a zakupami, dokonałam czynu niegodnego, zwanego SPONTANICZNYM ZAKUPEM ;) - kupiłam piękne miseczki, na które polowałam od dawna...  


I jescze kilka migawek jesiennych zbiorów
z naszej (mojej i suni ) ostatniej krótkiej wyprawy do lasu ;) 

Dziękuję Wam za odwiedziny, miłe słowa
i... wogóle za to, że jesteście :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...