Jestem chora...
Już drugi tydzień wstrętne choróbsko nie chce się ode mnie odczepić
i znaleźć sobie innego żywiciela!
Oczywiście nikomu nie życzę...
Nie za bardzo wiem, co mam wymyślić?!?!
Biorę drugi antybiotyk ( bo pierwszy nie pomógł ), leżę w łóżku i wariuję...
Oprócz leków, przepisanych przez panią doktor, stosuję domowe sposoby:
czosnek, dużo cytryny, sok malinowy, miód, syrop z cebuli i co??
I... NIC!
Kaszel mam taki, że mało mózg mi nie wyskoczy, gardło piecze,
z nosa leci, jak z kranu...
Próbuję się zmusić, żeby cokolwiek zrobić...
siadam do komputera, po to tylko, żeby stwierdzić, że nie mam siły...
o gotowaniu i sprzątaniu nawet nie próbuję myśleć...
Mam już dość!
PS. ten post "tworzyłam" 3 dni...
Życząc Wam
DUUUUUUŻO ZDROWIA,
pozdrawiam
amaggie
Duzo zdrowia kochana! Nie daj się!!!
OdpowiedzUsuńA terapia kolorami, którą pokazałaś też może pomóc:)))
Sciskam Cię mocno
M.
OMG! Wiem dokładnie o czym piszesz, przechorowała cały styczeń!!! Trzymaj się, kuruj i odpoczywaj, w końcu poczujesz się lepiej! Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej! Zdrówka!
OdpowiedzUsuńDuuużo zdrowia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻyczę Cgi dużo zdrówka i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIza
Oh Slonko! duzo duzo zdrowka i niech ten zly wirus spada!!! Tez nie wiem co doradzic... zazywasz chyba wszystko co znane przy takiej chorobie... pewnie ten drugi antybiotyk w koncu pomoze!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplusio!
Oj Bidulko! Zdrowiej nam szybko! Może w końcu chorubsko przejdzie!
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko.
OdpowiedzUsuńAle jakby się nie poprawiało, to lepiej udać się do jakiegoś innego lekarza może.
Miodowe zdjęcie cudne.
Pozdrawiam. Trzymaj się cieplutko.
Ada
PS.
Twoje chorowanie wygląda kolorowo na zdjęciach :)
Przyjemnie się spaceruje po twoich zapiskach.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zrowia.
Ojej, współczuję...Zdrowiej szybciutko więc! A zdjęcia...przepiękne! aż miło popatrzeć:)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia.Podobno metody naturalne są najlepsze.Zdjęcia śliczne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMatko, bidulo, życzę duuuuuuużo zdrówka, niech cie ta choroba już zostawi, akysz! :) Skoro tyle leżysz w łóżku, to czytaj zaległe książki, oglądaj filmy, sprawiaj sobie dużo przyjemności i wykorzystaj ten czas na rzeczy, których nie możesz robić na co dzień :)))
OdpowiedzUsuńżyczę powrotu do zdrowia, przechodziłam taki hardcor jeszcze niedawno; pozdrawiam ciepło i cieszę się na taką miłą znajomość :)
OdpowiedzUsuńAmaggie, życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Naprawdę sytuacja jest poważna. Mogę tylko doradzić Ci abyś do końca się z tego wyleczyła, bo najgorsze są niedoleczone choroby. Życzę wytrwałości i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim Kobieto nie wyłaź z łóżka! Wiem co mówię, to naprawdę trzeba wyleżeć. Wierzę Ci, że wariujesz, najgorsze jest to, że człowiek chętnie by wykorzystał ten czas gnicia w łóżku na jakieś konstruktywne działania, choćby szydełkowanie, czytanie blogów, projektowanie nowych pomysłów, ale przy próbie podejścia okazuje się, że siły nie te :-(
OdpowiedzUsuńDziś 13 luty, czyli 3 dni po twoim poście, mam nadzieję, że odpuściło Ci już trochę :-)
życzę szybkiego powrotu do zdrowia , domowe sposoby na pewno pomogą szybko wrocic do formy
OdpowiedzUsuńwracaj szybko do zdrowia, szkoda czasu na chorobę!
OdpowiedzUsuńniedawno sama dołączyłam do blogowego świata.. nieśmiało zapraszam do siebie http://home-znaczy-dom.blogspot.com/
pozdrawiam!
cheap jordans
OdpowiedzUsuńgolden goose sneakers
steph curry shoes
kyrie 5
curry 8 shoes
off-white
hermes handbags
curry 5 shoes
moncler
yeezy boost 350 v2
h5b04x4v37 f4q55q9g30 r7x94e8y08 o5r16j5s63 i4z29c9j39 i4u68c8o47
OdpowiedzUsuń