Nie zawsze jabłko jabłkiem było,
wpierw było szczere kwiecie,
przedtem pienisty kwiecia cień,
przedtem wiosenny sen na świecie,
a najpierw - czysta miłość.
Potem zielone wiały liście
zielonym w krąg szelestem,
po dziennym trudzie kos perliście
piosenkę nucił wśród gałęzi,
nawet gdy wiało deszczem.
Jesienią liście podrętwiały,
lato odeszło milcząc.
Ach, co tam! w palce gwiżdżę śmiało,
bo pierwszym jabłkom pokraśniały
nadęte ich policzki!
Co było niebem i co słońcem,
usta i ciało krzepi,
a oczom jasność daje lepszą.
Tak się wypełnia rok jabłeczny,
i na tym pieśni koniec.
wpierw było szczere kwiecie,
przedtem pienisty kwiecia cień,
przedtem wiosenny sen na świecie,
a najpierw - czysta miłość.
Potem zielone wiały liście
zielonym w krąg szelestem,
po dziennym trudzie kos perliście
piosenkę nucił wśród gałęzi,
nawet gdy wiało deszczem.
Jesienią liście podrętwiały,
lato odeszło milcząc.
Ach, co tam! w palce gwiżdżę śmiało,
bo pierwszym jabłkom pokraśniały
nadęte ich policzki!
Co było niebem i co słońcem,
usta i ciało krzepi,
a oczom jasność daje lepszą.
Tak się wypełnia rok jabłeczny,
i na tym pieśni koniec.
Tadeusz Borowski
Będąc dzisiaj w szpitalu u mojego M. spotkała mnie miła niespodzianka
- przemiły współtowarzysz szpitalnej niedoli męża - już zoperowanego - mego
wręczył mi siatę pełną przepięknych, czerwoniutkich jabłuszek :)
Podarek należał mi się (wg przemiłego współtowarzysza) za bycie wyjątkowo
miłą i sympatyczną osóbką - a co!
A, że Pan okaz się sadownikiem, więc cóż innego wręczyć mógłby, jak nie jabłuszka :)
Owoce prezentowały się wyjątkowo okazale - wygląd zapowiadał anielską ucztę dla podniebienia...
I tak też było:
twarde - przy każdym gryzie słychać było moje ulubione "strzelanie";
soczyste - kilka sladów na bluzce będzie mi przypominało ten wieczór;
słodko-kwaskowe - takie lubię najbardziej...
Pytałam Pana o nazwę tej odmiany, ale jak strzelił we mnie jakimś obco brzmiącym wyrazem,
to nawet nie próbowałam jej zapamiętać!
Cóż, wychodzi na to, że to jednorazowy romans z tymi pysznościami :)
Chyba przesadziłam - brzuch mnie boli...
Bardzo serdecznie dziekuję za przepiękne życzenia na moim blogu, napisane zapewne od serca.
OdpowiedzUsuńJabłuszka prezentują się wspaniale.
Pozdrawiam serdecznie.
Jabłuszka wyglądają przepysznie:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i dziękuje z serca za odwiedziny na blogu i miłe słowo:)
Uściski i promyki jesiennego słonka posyłam.
Peninia*
Faktycznie jabłuszka wyglądają baaardzo smacznie!!
OdpowiedzUsuńJa też dostałam ostatnio wiadro pysznych jabłuszek i tak właśnie kombinuje na co by je przerobić :)
OdpowiedzUsuńJabłka uwielbiam, te też bym zjadła tak apetycznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki i przemiłe zostawione słówka :)
Kocham jabłka....pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńMmm smaka mi narobilas tymi czerwoniutkimi jabluszkami;)
OdpowiedzUsuńFajny blog!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Amaggie od- Maggie
witaj,napisz prosze do mnie,wygralas w moim Candy -poszeweczkę :) Pozdrawiam www.dekolandia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSoczyste, twarde i slodko-kwasne- to tez moje ulubione az mi slinka leci hehe Zdrowia dla M. i Pana sadownika! Pozdrawiam i dziekuje za mile slowo... :)
OdpowiedzUsuń