- Herbata – każdy z nas bardzo dobrze ją zna i zapewne rozpoznaje jej niezapomniany smak. Dokładnie nie wiadomo, skąd herbata tak naprawdę pochodzi, jednak za jej ojczyznę uznaje się Chiny.
- * * * * * * * * * *
- Jestem typową "herbaciarą"... Oczywiście, nie pogardzę dobrą kawką, ale bez herbaty nie potrafię żyć! Szczególnie uwielbiane są przeze mnie herbaty liściaste. Jeśli tylko nadarza się okazja - próbuję każdej nowej ;) I... im bardziej "wykręcona" - tym ciekawiej!!! Ostatnio miałam okazję pić herbatę o smaku POPCORNU !?!?! - nie była zła ;) ale fanką tego smaku chyba nie zostanę...
-
- S P O S O B Y P A R Z E N I A H E R B A T Y:
- Czarna herbata
- Czarną herbatę powinno się zalewać wrzącą wodą (100 °C). Najczęstszym błędem popełnianym podczas przyrządzania czarnej herbaty jest użycie wody o zbyt niskiej temperaturze. Herbatę powinno się zaparzać trzy do pięciu minut, po tym czasie zaczyna się uwalniać tanina, która neutralizuje pobudzające działanie teofiliny i kofeiny, dodatkowo herbata staje się gorzka.
- Zielona herbata
- Herbatę zieloną należy zalewać wodą o temperaturze od 60 °C do 80 °C w zależności od rodzaju herbaty. Parzyć należy do trzech minut, aby herbata nie nabrała gorzkiego posmaku. Te same liście można parzyć nawet do 3 razy, a najwartościowszym naparem jest zazwyczaj drugi. Pierwszy często jest wylewany.
- Biała herbata
- Tę wykwintną herbatę parzyć można trzykrotnie w temperaturze 85 °C. Należy ją parzyć ok. 5-7 min., wtedy biała herbata zachowuje najlepsze wartości smakowe.
- Żółta herbata
- Żółtą herbatę podobnie jak białą można zaparzać wielokrotnie, wszystko zależy od preferencji smakowych przygotowującego. Kolejne parzenia powinny trwać dłużej niż pierwsze. Pierwsze parzenie może trwać od 1 do 3 minut. Temperatura powinna wynosić ok. 80 °C.
- Ulung
- Herbatę półfermentowaną typu ulung (czarny smok) parzy się w temperaturze 90 °C przez 3-4 minuty. Jako że można ją parzyć nawet do czterech razy, to trzeci i czwarty napar można zostawić nawet na około 5-6 minut aby "wycisnąć" z nich cały aromat. Uwaga, herbata typu ulung nie jest w żaden sposób rozdrabniana, są to po prostu całe ususzone i zrolowane liście. Dlatego właśnie, aby oddała cały swój aromat, powinna być parzona w dużych dzbankach, aby liście mogły się rozwinąć.
- Pu-Erh
- czyli herbata czerwona. Parzenie trwa 3 minuty i odbywa się w temperaturze 90–100 °C. Parzenie Pu-Erh odbywać się może wielokrotnie, bo herbata ta w każdym kolejnym parzeniu oddaje do naparu inne dobroczynne substancje
Miłego popołudnia Wam życzę,
Uwielbiam bałą herbatkę,w małej filiżance,małe chwile a cieszą,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa lubię Rooibos ,choć nie jest herbatą :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam herbatę! świetny post i super zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńja tez bardzo lubie herbaty mam ich juz chyba ze 30 rodzajow i ciagle dokupuje nowe :)
OdpowiedzUsuńFajny post, dziękuję! Ja uwielbiam zieloną i muszę Ci się przyznać, że za każdym razem mam problem jak wyczuć te np. 70 stopni....? Po zagotowaniu czekam kilka minut wierząc w to, że to już to!:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia cieplutkie ślę,
Pouczajacy post dla koneserow herbaty:-))Dziekuje i pozdrawiam:-))
OdpowiedzUsuńFajny post .Dziękuję za informacje na pewno się przydadzą.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJako zdeklarowana herbaciara, ogromnie Ci dziękuję za ciekawy wykład o parzeniu tego absolutnie cudownego napoju;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego tygodnia i wielu miłych chwil z filiżanka herbaty w ręku.
A ja tam za herbatą nie bardzo - w sumie mogłabym jej w ogóle nie pić... Jedyna, która skradła mi serce, to pu-erh i sama nie wiem dlaczego... Ale że znalezienie takiej herbaty w naszej pipidówce graniczy z cudem, bo jest a i owszem, tylko z cytryną lub pigwą lub czymś tam jeszcze, a ja dodatków takich nie znoszę, więc od rana do wieczora delektuję się smakiem kawy ;-)
OdpowiedzUsuń