Właściwie z nutką zadumy, melancholii, wspomnień - umarł Tata mojego D.
Czwartek i piątek był trochę na wariackich papierach - bieganie, załatwianie, informowanie... a sobota
i niedziela - spokój, cisza i samotność ( D. musiał pojechać nad morze po brata )
Dobrze mi to zrobiło :)
Dla polepszenia humoru ugotowałam sobie moje ulubione, superszybkie i superpyszne
LECZO
1/2 kg kiełbasy/parówek
3 papryki (kolor wg uznania)
1/2 kg pomidorów
3 duże cebule
1 cukinia
3 łyżki oleju
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki
szczypta soli
przyrządzanie:
Kiełbasę/parówki, cebulę i cukinię kroję w półplasterki; wrzucam na rozgrzany olej. Dodaję oczyszczoną z gniazd nasiennych, pokrojoną w cienkie paski paprykę. Duszę na małym ogniu często mieszając przez około 5 minut.
Pomidory sparzam, obieram ze skórki; kroję niezbyt drobno i dodaję do duszącej się kiełbasy i warzyw. Dokładnie mieszam, dodaję ostrą i słodką paprykę oraz doprawiam solą. Duszę przez około 5 minut bez przykrycia, do chwili aż pomidory się rozpadną, a papryka pozostanie nadal jędrna :)
Pomidory sparzam, obieram ze skórki; kroję niezbyt drobno i dodaję do duszącej się kiełbasy i warzyw. Dokładnie mieszam, dodaję ostrą i słodką paprykę oraz doprawiam solą. Duszę przez około 5 minut bez przykrycia, do chwili aż pomidory się rozpadną, a papryka pozostanie nadal jędrna :)
Po takim obiedzie choć na chwilę ogarnął mnie błogostan...
Kontynując polepszanie humoru postawiłam na kontakt z przyrodą i wybrałam się na dłuuuugi spacer.
Do domu wróciłam zmęczona, ale nie sama...
Niestety jutro poniedziałek - trzeba wracać do codziennych obowiązków!
Mimo wszystko życzę udanego tygodnia,