.
.
.
.
.

poniedziałek, 28 maja 2012

Niespodziewany przemiły gość ;)


Dzisiaj rano...

Wpadł do pokoju i szalał !!!
- przez pół godziny nie mogłyśmy go z Martą
"naprowadzić" na szeroko otwarte okno balkonowe...












11 komentarzy:

  1. przemiły gość!:)i jaki urodziwy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha przynajmniej zrobiłaś zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze,że udało mu się wylecieć i nie zrobił sobie krzywdy!

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka biedulka ptasia - co mu strzeliło do łebka, żeby wlatywać do mieszkania...
    strach pomyśleć gdyby to było u mnie - przy tylu kotach miałabym sądny dzień ;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczy bardzo..:-) Kiedys wpadl nam do mieszkania maly nietoperz, w panice wlecial w sciane..i stracil przytomnosc na kilka minut...uzbrojona w rekawice, wynioslam go na zewnatrz i pomoglam przyczepic sie do galezi..wisial tam nieborak dobre pol godziny, po czym odlecial:-)))Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. No to całkiem niespodziewany gość. Mnie tak kiedyś wpadł wieczorową porą młody nietoperz. Trudno było się go pozbyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach! to młoda sikorka czubatka! Pewnie niedawno nauczyła się latać, taka jeszcze niedoświadczona i ze strachu straciła orientację. Fajnie, że udało się zrobić zdjęcia.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szalony gość! A ja też wczoraj miałam niezapowiedzianego gościa w postaci gołębia, próbował się dobić do kuchni, ale okno było zamknięte ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasem mi również wpada do domu "szpieg". Bywały kosy, wróble, gołębie i sikorki, ostatnio jakimś cudem nietoperz..i tak sobie myślę, gdzie ja mieszkam?!:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. sliczny i slodki gosc do Was zawital :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione przez Ciebie słowo...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...